“Brak pomiaru wartości pracy wykonywanej nieodpłatnie w gospodarstwie domowym stanowi chyba największą część luki w danych na temat płci” – pisze Caroline Criado Perez w bestsellerze “Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn”. To luka w danych nie tylko na temat płci, ale i gospodarki, bo ten gigantyczny – należałoby rzec – sektor pracy, jakim jest praca domowa i opiekuńcza, jest pomijany przy obliczaniu PKB.
A nie są to “groszowe” sprawy. Nieodpłatna praca wykonywana w ogromnej mierze przez kobiety może stanowić aż 50 procent PKB w krajach rozwiniętych i nawet 80 procent w krajach uboższych. Gdyby wliczać ją do PKB Wielkiej Brytanii, wyniósłby (to dane na 2016 rok) 3,9 biliona dolarów, a oficjalnie wyniósł 2,6 biliona.
Criado Perez mnoży przykłady. W USA w 2014 roku niepłatna opieka, którą pełnili członkowie rodzin osób chorych na Alzheimera, wyniosła prawie połowę zysków netto ze sprzedaży w sieci Walmart, największego na świecie sprzedawcy detalicznego. Opiekuńczą i domową pracę w 2015 roku w Meksyku szacowano na 21 proc. PKB, czyli więcej niż wartość wytwórstwa, handlu, nieruchomości, górnictwa, budownictwa oraz transportu i magazynowania. Badania australijskie w 2011 roku wykazały z kolei, że niepłatna opieka nad dziećmi powinna być uznana za największą w kraju gałąź przemysłu.
Nie inaczej jest w Polsce. Autorzy rządowego dokumentu “Strategia Demograficzna 2040” szacują, że w rodzinach z dzieckiem poniżej trzeciego roku życia wartość pracy domowej matek jest szacowana miesięcznie na 5 809 złotych (największa część to opieka nad dziećmi – 4 329 zł), ojców – na 4 309 złotych.
“Praca opiekuńcza związana z pracami domowymi wnosi istotną wartość do gospodarki i społeczeństwa. Analizy światowe oceniają wartość prac domowych na od 10 proc. do 50 proc. PKB, w Polsce w roku 2004 była szacowana na 28,8 proc. PKB” – czytamy.
Autorzy stwierdzają przy tym – wytłuszczonym drukiem – że “zwiększenie dzietności, nawet kosztem możliwego okresowego wycofania się z rynku pracy części kobiet o preferencjach na dom i rodzinę w celu wychowywania dzieci, może być inwestycją społeczną o istotnym znaczeniu dla długoterminowych możliwości rozwoju gospodarczego”.
Przywykliśmy do myślenia, że wykonywana przez kobiety praca nieodpłatna polega na tym, że jednostki troszczą się o poszczególnych członków rodziny dla ich indywidualnego dobra. Nic bardziej mylnego. Niewynagradzana praca kobiet to filar funkcjonowania społeczeństwa i korzystamy z niej wszyscy. Gdy rząd tnie wydatki na usługi publiczne, które opłacamy z naszych podatków, zapotrzebowanie na te usługi nie znika. Ciężar pracy spada na kobiety, wraz z wszelkimi towarzyszącymi temu negatywnymi skutkami dla ich obecności na rynku pracy oraz PKB. Tak więc praca nieodpłatnie wykonywana przez kobiety nie jest po prostu kwestią ”wyboru”. Została wbudowana w system, który stworzyliśmy – mogłaby równie łatwo zostać z niego wyeliminowana. Potrzeba nam tylko woli, by rozpocząć gromadzenie danych, a następnie – by projektować naszą gospodarkę na realnych podstawach, a nie na androcentrycznych fantazjach.
– Caroline Criado Perez, Niewidzialne kobiety, przeł. Anna Sak
Zacznijmy więc gromadzić dane. Dziś, nawet jeśli znamy ogólne wyliczenia wartości pracy opiekuńczej, mało która kobieta (a także – choć rzadziej – mężczyzna) potrafi wskazać, ile warta jest jej i jego praca domowa. Chcemy, żeby po raz pierwszy za pomocą prostego narzędzia można było wycenić swoją “darmową” płacę.
Chcemy, żeby kobiety nie były traktowane jak darmowy zasób. To, że obecnie tak jest, pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie 86 proc. cięć w sektorze usług publicznych za lata 2010–2020 dotknęło kobiety. Te cięcia – wskazuje Criado Perez – nie są oszczędnościami, a przeniesieniem kosztów z sektora publicznego (ośrodków opieki nad dziećmi czy budżetów opieki społecznej) na kobiety, ponieważ ta praca i tak musi zostać wykonana.
Chcemy, żeby niepłatna praca kobiet była wliczana do wycen i prognoz gospodarczych. Tylko wówczas decydenci zaczną poważnie podchodzić do krytycznie ważnych kwestii – począwszy od dzielenia urlopu wychowawczego na oboje rodziców, przez inwestycje w infrastrukturę społeczną, jak przedszkola, ośrodki opieki czy domy spokojnej starości, na aktywizacji zawodowej kobiet kończąc.
Chcemy wielkiej dyskusji o godnej pracy i godnej płacy dla każdej osoby, która zajmuje się dziećmi, starszymi i chorymi członkami rodziny i domem. Zacznijmy od policzenia jej wartości.